Gorączka...? Nietypowa wysypka ograniczona do dłoni, jamy ustnej i stóp...? Ból gardła, osłabienie i kiepski apetyt...? To może być tzw. choroba bostońska... Niestety, dzieci, szczególnie te w okresie żłobkowym i przedszkolnym są na tą chorobę szczególnie narażone. Źródło grafiki: linkedin.com
Zapewne doskonale wiecie, że już dzisiejszej nocy, przestawiamy nasze zegarki z 2 na 3 rano. Czy ten zabieg jest potrzebny? W jakim celu go wymyślono? No i przede wszystkim, jak sobie z nim radzić? Zmiana czasu na letni zmusza nas do przestawienia zegarków o godzinę do przodu.
Większość z nas wie, że bakterie mogą być pożyteczne. Każdy zaś wie, że wywołują one choroby, niekiedy nawet bardzo groźne. Jednak żyjemy też w świadomości tego, że współczesna medycyna, głównie dzięki antybiotykom jest w stanie skutecznie radzić sobie z takimi infekcjami. Niestety, bakterie nieustannie ewoluuja i coraz skuteczniej potrafią radzić sobie z naszymi sposobami leczenia. Wśród nich prym wiedzie bakteria określana często jako superbakteria New Delhi. Fot. www.microbiologypictures.com
Kiedy zaczyna się sezon na grypę i przeziębienia, bloki reklamowe w TV robią się coraz dłuższe i jeszcze bardziej napakowane medykamentami, które mają w cudowny sposób nas ozdrowić. A słowa ibuprofen i paracetamol odmieniane są przez wszystkie przypadki. Okazuje się jednak, że także natura zna doskonałe leki, znane nam i naszym dziadkom - choć obecnie, niestety, coraz częściej zapominane! Dzisiaj w kilku słowach o... malinach! Zdj. Globe-views.com
Witam Was w kolejnej odsłonie bakteryjnych celebrytów. Dzisiejsi nasi bohaterowie są bardzo znani. I historycznie i współcześnie, choć choroby, które wywołują nie są specjalnie medialne, stąd nie słyszycie o nich w radiu i raczej nie trafiają na główne strony serwisów internetowych. Mimo to uważam, że każdy szanujący się biolog powinien coś o nich wiedzieć. A nie-biolog? Może też da się zaciekawić. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o prątkach gruźlicy i trądu. Zdj. Pixnio.
O tym, że w mikroświecie znanych bakterii nie brakuje, nie muszę chyba nikogo przekonywać. Każdy z Was jest w stanie podać co najmniej kilka-kilkanaście bakterii, które zna i których się obawia. Czy słusznie? To zależy. Jednak lasczki tężca, bo o niej chcę Wam dziś opowiedzieć - obawiać się należy! ;-) Zdj. Autor nieznany.
Dzisiaj czas na kolejną podróż w świat mikrobiologii i bakterii ciekawych, ale niebezpiecznych zarazem. Bakterii, które potrafią odebrać życie i bakterii, które w pewnych okolicznościach pomagają nam leczyć dokuczliwe przypadłości, od szczękościsku poprzez nadmierną potliwość po zmarszczki na twarzy. Dzisiaj kilka słów poświęcę beztlenowcom. Zapraszam!
Zdj. CDC / Botulism
Niektórzy z Was już jakiś czas temu skończyli studia, inni z biologią nie mają wiele wspólnego. Jednak każdy z Was czy chce, czy nie, styka się z bakteriami codziennie. Choć wiele gatunków nie szkodzi nam wcale, a niektóre nawet bardzo pomagają, to jednak liczne gatunki stanowią poważne zagrożenie zdrowotne. I dzisiaj o nich w kilku słowach właśnie. Zdjęcie: Wikipedia
Dzisiaj napiszę Wam coś mniej mikrobiologicznego, choć nadal bliskiego moim zainteresowaniom. Pamiętacie, jakie diagnozy najczęściej pojawiały się w kolejnych odcinkach Dr House'a...? Nowotwór, toczeń, ziarniniak Wegenera, sarkoidoza... Te słowa zna chyba każdy fan serialu. No cóż, to ja dzisiaj napiszę o tej ostatniej chorobie, o sarkoidozie. Źródło grafiki: Quickmeme
względu na to czy macie wykształcenie medyczne, czy oglądaliście Dr House'a lub Chirurgów a nawet Na dobre i na złe, nazwa gronkowce na pewno nie jest Wam obca... Kojrzymy je przede wszystkim z poważnymi, czasami nawet śmiertelnie niebezpiecznymi infekcjami, choćby szpitalnym, przez co wzbudzają nasz strach. Czy jednak słusznie...? Zapraszam :-) Fot. Janice Haney (CDC)
Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... O tym, jak szybko nadchodzą i atakują nas z nienacka reklamą coca-coli, chyba nikogo z Was nie muszę przekonywać. Ale dlaczego akurat cola? Dlaczego jest tak popularna...? Dlaczego polecają nam ją do zestawu w McDonald's i do dużej pizzy? Dzisiaj krótko (w końcu wszyscy popadamy odrobinę w świąteczną gorączkę) o tym właśnie ;-)
Każdy z Was z pewnością kojarzy doskonale czym jest broń jądrowa. Pamiętacie też, że po raz pierwszy przeciwko ludziom została wykorzystana w czasie II wojny światowej w Hiroszimie i Nagasaki. Pewnie też kojarzycie małe co nieco na temat broni chemicznej i to, jakie skutki niesie jej wykorzystanie (przekonano się o tym boleśnie m.in. pod Ypres w czasie I wojny światowej dla odmiany). Obie te formy broni zaliczane są do tzw. broni masowego rażenia. Jednak jest tam jeszcze jedna ważna kategoria. Jest nią broń biologiczna. I to o niej dzisiaj Wam odrobinę opowiem. Zapraszam! Zdj. New Eastern Outlook
W 1976 roku w hotelu Bellevue Stratford w Filadelfii wybuchła epidemia nowej, nieznanej choroby, która zaatakowała przebywających tam uczestników zjazdu kombatantów i obsługę hotelu. W jej efekcie kilkaset osób zapadło na coś, co w przebiegu przypominało ciężkie zapalenie płuc, a ponad trzydzieści osób zmarło w wyniku tej nowej, tajemniczej choroby. Dochodzenie przeprowadzone przez ekspertów z Centrum Chorób Zakaźnych (CDC) w Atlancie ujawniło, że przyczyną zachorowań i zgonów była pałeczka o nazwie Legionella pneumophila. Od tamtej pory w terminologii medycznej funkcjonuje nowa jednostka chorobowa zwana legionellozą lub chorobą legionistów. Grafika: NBC News
Nie wiem, ilu z Was słyszało o tej bakterii. Podejrzewam jednak, że niewielu. A jeszcze mniej zdaje sobie sprawę z tego, że ten patogen jest nie tylko powszechny, ale co więcej, jest naprawdę niebezpieczny. Dlatego dzisiaj opowiem Wam o bakterii, która swoją nazwę wzięła od nazwiska Josepha Listera, brytyjskiego chirurga i zarazem jednego z twórców zasad antyseptyki. Zapraszam po garść najważniejszych informacji o Listerii monocygotenes. Fot. US Food and Drug Administration
Życie co najmniej pięciu osób, ciężka choroba u kilkunastu, szok medialny, dochodzenie FBI, kilkanaście tysięcy osób przesłuchanych i setki milionów dolarów - to wszystko za sprawą jednej bakterii i czyjegoś szaleństwa. Pamiętacie pewnie zdarzenia z 11 września 2001 roku, gdy potężne pasażerskie odrzutowce roztrzaskały się o wieże WTC oraz Pentagon? Ale mniej osób przypomina sobie, że niewiele później USA ogarnęło przerażenie związane z bakteriami wysyłanymi listownie do urzędów oraz kongresmanów. No więc dzisiaj o tym, co znajdowało się w kopertach i jak bardzo było to groźne. Fot. Laseczka wąglika, komórki wegetatywne. (foxnews.com)
|