Niektórzy z Was już jakiś czas temu skończyli studia, inni z biologią nie mają wiele wspólnego. Jednak każdy z Was czy chce, czy nie, styka się z bakteriami codziennie. Choć wiele gatunków nie szkodzi nam wcale, a niektóre nawet bardzo pomagają, to jednak liczne gatunki stanowią poważne zagrożenie zdrowotne. I dzisiaj o nich w kilku słowach właśnie. Zdjęcie: Wikipedia Spośród wszystkich bakterii chorobotwórczych, chyba najbardziej w pamięć wszystkich zapada gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus). I przyznam szczerze, że trudno się temu dziwić. Jest to bakteria gramdodatnia, to znaczy posiada mocną i stosunkowo grubą ścianę komórkową zawierającą dużo mureiny, co czyni gronkowce mało wrażliwymi na różne czynniki środowiska, a w szczególności na zasolenie. Stąd też bakterie te hoduje się m.in. na podłożach zawierających duże domieszki (do 10% chlorku sodu) - w tych warunkach inne, konkurencyjne mikroorganizmy na ogół nie mają szans. Gronkowce występują u ludzi w jamie nosowej oraz na powierzchni skóry i błon śluzowych. Mogą stanowić składnik tzw. flory fizjologicznej czyli naturalnej, jednak często stają się przyczyną infekcji. Poza szeregiem tradycyjnie wiązanych z gronkowcami schorzeń, należy pamiętać, że bakterie te w środowisku szpitalnym mogą stać się przyczyną infekcji pooperacyjnych i związanych z inwazyjnymi zabiegami. Okazuje się także, że gronkowce mogą wywoływać chorobę nazywaną zespołem oparzonej skóry noworodków, gdyż pewne szczepy tych bakterii syntetyzują toksynę nazywaną eksfoliatyną, która prowadzi do oddzielenia się wierzchnich warstw okrywających ciało człowieka. Takie rany dość trudno się goją i stanowią jednocześnie otwarte wrota zakażenia umożliwiając atak także innych patogenów. Poza wspomnianymi chorobami, gronkowce syntetyzujące enterotoksyny, mogą prowadzić do zatruć pokarmowych, ponadto z gronkowcami wiąże się zespół wstrząsu toksycznego (TSS - ang. toxic shock syndrome) oraz zapalenia dolnych dróg oddechowych, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych czy szpiku kostnego i kości. Poważnym zagrożeniem związanym z gronkowcami jest także powszechna wśród nich antybiotykooporność. Liczne stafylokoki są m.in. oporne na antybiotyki beta-laktamowe (penicyliny i ich pochodne), co może być na przykład wynikiem zdolności do syntezy beta-laktamaz, enzymów unieczynniających antybiotyki z grupy penicylin. Szczególnie złą sławą okryte są szczepy MRSA (oporne na metycylinę gronkowce złociste określane także jako wielooporne gronkowce złociste). Powstały zapewne w środowisku szpitalnym, gdzie stosowanie różnych antybiotyków prowadziło do selekcji w kierunku powszechnej oporności na różne terapeutyki. Zazwyczaj MRSA są oporne na wszystkie antybiotyki beta-laktamowe, a dodatkowo na makrolidy (np. klarytromycynę) oraz fluorochinolony (np. ciprofloksacynę). Ruchome elementy genetyczne, na przykład transpozony mogą z kolei warunkować oporność na aminoglikozydy. Kolejnym interesującym przykładem bakterii, z zupełnie innej tym razem grupy, jest pałeczka okrężnicy o łacińskiej nazwie Escherichia coli, choć najczęściej znana pod skróconą nazwą E. coli. Co sprawia, że bakteria ta jest interesująca? Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że różne szczepy należące do tego gatunku posiadają zupełnie inne właściwości. Co więcej, w zależności od miejsca jej występowania, także wywiera inny wpływ na organizm gospodarza. E. coli to względnie beztlenowa, mezofilna, nieprzetrwalnikująca pałeczka zaliczana do rodziny Enterobacteriaceae. Stanowi naturalną florę jelitową ludzi (okrężnica - część jelita grubego, stąd pochodzi jej nazwa), ale dodatkowo w pewnych sytuacjach może pojawić się np. w drogach moczowo płciowych. O ile w jelicie grubym odgrywa pożyteczną rolę uczestnicząc m.in. w wtwarzaniu witamin z grupy B oraz K, o tyle jej dostanie się do wyższych części przewodu pokarmowego, na przykład wraz ze spożywanym pokarmem, może doprowadzić do poważnych zachorowań. Jednym z najbardziej znanych (choćby przez liczne przypadki zachorowań w Europie Zachodniej) były przypadki zatrucia pokarmowego, które swoimi objawami przypominało dość wyraźnie czerwonkę bakteryjną wywoływaną przez innego przedstawiciela rodziny Enterobacteriaceae, pałeczkę czerwonki. Gwałtowne objawy, wśród których szczególnie zwracała uwagę krwawa biegunka, doprowadziły do zgonów, a wiele osób musiało być hospitalizowanych. U pacjentów rozwijał się m.in. tzw. zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS), który doprowadzał m.in. do niewydolności nerek, co drastycznie pogarszało kondycję pacjentów. Za wspomniane przypadki odpowiedzialne były tzw. enterokrwotoczne szczepy pałeczki okrężnicy (EHEC) z uwagi na zdolność syntezy toksyny powodującej większość wspomnianych symptomów. Pałeczka okrężnicy wiąże się także z przypadkami zakażenia układu moczowego czy dróg rodnych, co powiązane jest z anatomiczną bliskością ujścia przewodu pokarmowego i układów moczowego i płciowego. Inne grupy szczepów pałeczki okrężnicy warte wspomnienia to na przykład enteropatogenny (EPEC) oraz enteroinwazyjny (EIEC) różniące się posiadanymi czynnikami zjadliwości. Należy pamiętać, że bardzo często do różnicowania szczepów E. coli stosuje się analizy posiadanych przez nie antygenów, tj. antygenu somatycznego (antygen O), powierzchniowego (K) oraz rzęskowego (H). Stąd też zapis H7:O157 wskazuje nam na konkretne odmiany właśnie antygenów rzęskowego i somatycznego, przy okazji wskauje na jeden z najgroźniejszych serotypów pałeczki okrężnicy wywołującego enterokrwotoczną postać zatruć pokarmowych. Pałeczka okrężnicy, poza wspomnianymi wyżej chorobami, może także doprowadzić do posocznicy, zakażeń pooperacyjnych, zapalenia otrzewnej, zapalenia opon mózgowych (szczególnie u noworodków) oraz zapaleń płuc (zwykle tzw. szpitalnych). Pałeczka okrężnicy, z uwagi na to, że podstawowym środowiskiem jej życia jest przewód pokarmowy zwierząt stałocieplnych, w tym człowieka, jest doskonałym markerem pozwalającym na ocenę stanu czystości wód, a w szczególności pozwalającym ocenić poziom zanieczyszczenia ściekami komunalnymi (tzw. miano coli). Wiadomo bowiem, że bakteria ta w wodzie utrzymuje się przez pewien czas, ale zachowuje wrażliwość na wysoką temperaturę oraz proces uzdatniania wody. Bacillus cereus w środowisku mikrobiologów znany jest najczęściej pod swoją łacińską nazwą, ale posiada też i mniej znaną nazwę polską, laseczka woskowa. Jest to względnie beztlenowa i przetrwalnikująca gramdodatnia laseczka powszechna w środowisku naturalnym i różnych obszarach działalności człowieka. Możemy ją stwierdzić w glebie (najczęściej w postaci nieaktywnych metabolicznie przetrwalników), ale także w wodach, powietrzu, surowcach roślinnych oraz żywności. W tej ostatniej, obecność B. cereus wskazywano w mleku (surowym i pasteryzowanym), przyprawach, serach, ryżu, makaronach i wielu innych produktach. Stąd też, co logiczne, laseczka woskowa, może stanowić czynnik etiologiczny zatruć pokarmowych. Okazuje się bowiem, że bakteria ta ma zdolność do syntezy dwóch typów toksyn. Pierwsza z nich to tzw. toksyna wymiotna (cereulidyna, ang. cereulide), która syntetyzowana jest przez bakterie w żywności. Człowiek spożywając produkty skażone wymiotnymi (emetycznymi) bakteriami, spożywa jednocześnie toksynę, która wchłaniana jest dość szybko, zatem też w krótkim czasie dochodzi do rozwoju objawów choroby. Są one gwałtowne i mogą, w pewnych, skrajnych przypadkach doprowadzić do śmierci, co opisywano już w literaturze naukowej. W przypadku, gdy człowiek spożywa produkt spożywczy zawierający zsyntetyzowaną wcześniej toksynę, mówimy o tzw. intoksykacji. Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku toksyn biegunkowych B. cereus. Są one formowane dopiero w jelicie człowieka, zatem mamy do czynienia z innym mechanizmem. Konsument spożywa żywność zawierającą bakterie. Mikroorganizmy po dostaniu się do jelita, namnażają się w nim i tam dopiero syntetyzują toksyny, które prowadzą do rozwoju objawów tzw. biegunkowej postaci zatrucia pokarmowego (w odróżnieniu od opisanej wcześniej postaci wymiotnej). W tym przypadku symptomy pojawiają się zwykle później i częściowo zależą od tego, jakie toksyny wytwarza szczep będący przyczyną choroby. Choć laseczka woskowa jest zdecydowanie mniej znana od wcześniejszych przykładów, niektóre dane, pochodzące m.in. ze Skandynawii wskazują, że może mieć ona bardzo duże znaczenie jako czynnik odpowiedzialny za zatrucia pokarmowe. Oczywiście wiele zależy od diety (dieta bogata w ryż, ryby, sałatki - zwykle jest bardziej niebezpieczna), należytej higieny na liniach przetwórczych oraz jakości obróbki surowców w przemyśle spożywczym. Z uwagi na to, że w niektórych państwach łagodne zatrucia nie są na ogół raportowane (a takie właśnie w większości są przypadki wywołane przez laseczkę woskową), dane sanitarno-epidemiologiczne wykazują ogromną rozpiętość wyników od kilku do kilkudziesięciu nawet procent zatruć przypisywanych B. cereus. O innych bakteryjnych celebrytach można przeczytać lub posłuchać poniżej: Zła strona gronkowców Czarna śmierć (Youtube) Broń biologiczna (wirusy i bakterie) Choroba legionistów Niebezpieczna Listeria Śmierć w kopercie (laseczka wąglika) Cholera Kosmetyki i ich bezpieczeństwo cz. 1 i cz. 2. Kosmetyki cz. 2. |